©2018 jolantawolters.de       Datenschutz         Impressum     Links

WO DIE BLUMEN SIND
MUZYCZNE WSPOMNIENIE 
O MARLENIE DIETRICHWo_die_Blumen_sind.html
IN DEN ABENDWIND GEFLÜSTERT
SZEPTANE WIECZORNYM WIATREMJola_Wolters_singt_Maanam.html


Kontakt/Booking

Jola Wolters, Duisburg (Germany)

Mobil 0049(0)151 19 44 86 75

Tel. 0049 203 37 69 61

E-Mail: Jola-Wolters-Kontakt


DE    PL

Kto pierwszy powróci Stamtąd?


Jolanta Wolters

ur. 1960


Jolanta Wolters nie zgadza się z ludźmi, którzy uważają, że „nic dwa razy się nie zdarza“ i że dlatego, z tej przyczyny, powrotów nie będzie.      W jej głosie słychać wewnętrzne przekonanie, że raz zaśpiewane staje się się już Echem. Jak nimfa Echo, którą opuścił Narcyz (jak Superego, uwolnione od Ego), już raz zdecydowała się zmierzyć z głosem, postacią i mitem Marleny Dietrich. 


Nie chciała i nie potrafiła zrozumieć zasad gry w szklane paciorki, i dlatego z głosów, dźwięków i słów silnych postaci kobiecych tworzy swoją własną mantrę, swój własny różaniec. Jola Wolters po Marlenie Dietrich  mierzyła się z twórczością Agnieszki Osieckiej, a potem przyszedł czas na wejście w świat muzyczny Kory i Maanamu. Zetknięcie się z tak bezkompromisowo szczerą liryką, jak przyznaje szansonistka, było dla niej naturalnym etapem we własnym rozwoju duchowym. 


Ludzie dziwią się, że ktoś sięga po przynależny komuś innemu, świat i repertuar.  Zamysł artystyczny Joli wynika z ogromnej, wewnętrznej potrzeby nie tyle ocalenia od zapomnienia, co opowiedzenia pewnej paralelnej historii: swojej własnej historii. Przecież to właśnie Kora i jej muzyka, muzyka Maanamu, tak chłodna i gorąca, pełna sprzeczności, jak jej twórczyni i wykonawczyni, zawładnęły wyobraźnią spadkobierczyni tego duchowego dziedzictwa, dla której

to środowisko jest jak najbardziej swojskie i naturalne, Jolanty Wolters.


Nie myliła się bardzo. Więcej, w ogóle się nie myliła. Jolanta Wolters w repertuarze Kory Jackowskiej wcale nie jest mniej wyrazista. Może bardziej refleksyjna, zamyślona, rozmarzona, co tylko wydobywa jeszcze bardziej na wierzch głębię poezji autorki i Ikony polskiego rocka. Jest to też śpiewanie,

ex definitione, przesiąknięte tym drugim dnem. Kiedy Wolters śpiewa Dietrich, czy kiedy Wolters śpiewa Korę, to prowadzi z tymi postaciami dialog.

A my przysłuchujemy się tej subtelnej rozmowie. Czujemy jak bardzo uniwersalne są nie tylko słowa czy emocje, ale pewien zaklęty w dźwiękach,

w sposobie opowieści, element wspólnoty doświadczeń, pierwiastek ludzki, może nawet boski.

 

Tak się może stać. Możemy to poczuć, słuchając płyty Jolanty Wolters, czy uczestnicząc w jej kameralnych koncertach, w których towarzyszą jej znakomici muzycy. Ta kameralność pozwala wychwycić z tekstów, którym towarzyszyła rockowa muzyka Maanamu, ogrom poezji.



Krystian Kajewski

#korze #kora #jolawolters #maanam #jolamaśpiewać #jolamaspiewac #zibbykrebs #arekbleszynski

Jolanta Wolters już jako mała dziewczynka kochała muzykę i teatr i marzyła, by stać na scenie i śpiewać – i do dzisiaj realizuje swoje marzenia z dzieciństwa.    W wieku siedmiu lat rozpoczęła swoją sceniczną drogę w grupie baletu i tańca ludowego, ale dopiero po ukończeniu szkoły uwieńczonej dyplomem technika mając 25 lat i po przyjsciu na świat jej trójki dzieci, Jola skoncentrowała się na śpiewaniu. Szukając właściwego dla siebie środka wyrazu artystycznego śpiewała z różnymi formacjami muzycznymi. Jej silna osobowość artystyczna i sprecyzowane oczekiwania zarówno wobec sceny jak i wobec siebie sprawiły, że na pierwsze sukcesy i wyróżnienia nie musiała długo czekać.

W 1989 roku Jola Wolters za namową kierownika muzycznego Jerzego Bechyne rozpoczęła pracę w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze. To właśnie teatr i praca ze słowem sprawiły, że odkryła w sobie wielką namiętność do piosenki literackiej. Ceniona jest za ciepły, zarazem silny głos i wyraziste interpretacje piosenek.   W roku 1994 zagrała główną rolę śpiewaną w sztuce „Transfuzja“ (reż. Tomasz Dutkiewicz). W kolejnych latach Jola podpisała serię kontraktów zagranicznych w Dubaju, Jordanii, a także w Niemczech, gdzie idąc za głosem miłości – zamieszkała. W Niemczech początkowo śpiewała w różnych stylach muzycznych, jednak w 2002 roku powróciła do swojej wielkiej scenicznej namiętności, do piosenki literackiej.

Wolters nagrała płyty śpiewając piosenkę aktorską i poezję śpiewaną w języku polskim i niemieckim oraz czytając polską poezję dla dzieci „Wierszowa kraina“   z gościnnym udziałem znanego aktora i reżysera Artura Barcisia. Zrealizowała polsko-niemieckie spektakle muzyczne przy wsparciu Miasta Duisburg, Teatru Miejskiego Duisburg, Polskiego Konsulatu Generalnego oraz pod patronatem Pełnomocnika Rządu Federalnego Niemiec ds. Kultury i Mediów. W Niemczech, gdzie mieszka od ponad 20 lat daje koncerty, interpretując piosenki niemieckie, polskie i francuskie. Jej repertuar sięga od utworów Friedricha Holländera, Edith Piaf i Jacquesa Brela przez Agnieszkę Osiecką, Olgę Jackowską, Korę i Marlenę Dietrich, od Bertholda Brechta po Kurta Weilla

Gdy pod koniec lipca 2018 roku zmarła KORA, wokalistka zespołu Maanam, wydarzenie to wstrząsnęło nie tylko fanami, ale całą Polską. Sam zespół nie istniał już od roku 2008, a nagła śmierć gitarzysty, kompozytora i założyciela Maanamu Marka Jackowskiego w roku 2013 ostatecznie przekreśliła nadzieje na jego reaktywację.  Odejście KORY, zamknęło pewną epokę w historii polskiej muzyki. Od czasu swego debiutu na festiwalu piosenki polskiej  w Opolu w roku 1980 krakowska grupa wyznaczała nowe horyzonty    w polskim rocku. Na przestrzeni lat każda ich kolejna piosenka stawała się przebojem. Sprawiały to nie tylko melodyjne, czasem balladowe, czasem ocierające się o punk-rock  kompozycje i świetne aranżacje Marka Jackowskiego, lecz również niezwykłe w swej prostocie i głębi, poetyckie teksty autorstwa KORY. Ona też była niezrównaną, jedyną w swoim rodzaju interpretatorką piosenek grupy. Boskie Buenos, Cykady na cykladach, Kocham cię kochanie moje, To tylko tango, Krakowski spleen, Luciolla… Długo można uzupełniać tę listę. Jola Wolters jest wszechstronną, dynamiczną, pełną ekspresji piosenkarką pochodzącą z Polski, a mieszkającą w Duisburgu. Obdarzona temperamentem            i charyzmą artystka, dysponująca silnym głosem, od lat daje koncerty w Niemczech   i Polsce. Śpiewa po polsku i niemiecku utwory z repertuaru największych światowych sław estrady, takich jak Marlena Dietrich, Edith Piaf i Jacques Brel.

Koncertem piosenek KORY i Marka Jackowskiego, artystka oddaje emocje  i zawarte w nich treści interpretujac je w swoisty sposób   i przenosi słuchacza w atmosferę tamtego czasu.


Recital Jolanty Wolters



„Marlene Dietrich dla wielu stała się ikoną w historii kina. Jola Wolters pozwolilła „Marlenie” zstąpić z piedestału i ukazać się przed publicznością jako człowiek, jako kobieta.“


„… kwiaty z tamtych lat“ to pełne nastroju opowiadanie o życiu Marleny Dietrich, miłości do życia, namiętnościach, samotności, tęsknoscie za ojczyzną,  jej postawie i zaangażowaniu w walce przeciw reżimowi.


Z czułoscią, ale też ze swoistym uporem przybliża Jola Wolters sylwetkę Marleny Dietrich  interpretując piosenki znane na całym świecie. To lekki a zarazem bardzo poruszający programm artystki z Duisburga, która swoim imponującym charakterystycznym głosem i jej niezwykle charyzmatyczną osobowością sceniczną nadaje recitalowi niepowtarzalnego, indywidualnego uroku. Jest to bardzo osobisty hołd złożony dla swiatowej gwiazdy, która nie tylko ze względu na swój artyzm, ale także ze względu na jej szczególny upór, stała się światową legendą.